wtorek, 22 maja 2012

Nasz mały/wielki skarb

7 czerwca 2011r przyszedł na świat chłopiec, który odmienił nasze życie na całego. Gdy zobaczyłam go pierwszy raz stwierdziłam, że jest śliczny, ma cudowne oczy i przepiękną słodką twarz. Zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia również tata. Stwierdził, że widzi najpiękniejsze dziecko pod słońcem. Po cichutku, w szpitalnym zakątku  uronił nawet parę łez . Po powrocie ze szpitala nastąpiło totalne przemeblowanie w naszych sercach. Pojawił się w nich mały, uroczy niebieskooki chłopiec. Uznaliśmy, że jest bardzo charakterny. Od początku umiał bowiem głośno krzyczeć, w wyraźny sposób domagał się jedzenia, a w nocy zamiast spać rozglądał się po mieszkaniu. Podarował nam wiele radosnych chwil, jak i wiele nieprzespanych nocy.
Już niedługo nasze Kochane, jedyne Stworzenie będzie obchodziło swoje pierwsze urodzinki. Jest duże, nadal ładne, zdobyło wiele umiejętności, i  ciągle, to nasze wielkie, małe Cudeńko nas zadziwia . Z dnia na dzień zaskakuje czymś innym...Przede wszystkim sprawia zaś, że stajemy się bardzo bogatymi wewnętrznie ludźmi. Obdarza nas ogromną paletą uczuć, przeżyć. Dzięki niemu poznajemy znaczenie prawdziwej, bezgranicznej miłości.  Kochamy małe stópki, "pultaśne" rączki, pucołowate policzki, rozwichrzoną czuprynkę, całuśne usteczka i cieplutki brzuszek. Kochamy nasze dziecko centymetr po centymetrze... Gdy śpi tęsknimy, a gdy macha nam radośnie rączką pękamy z dumy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz