piątek, 25 maja 2012

Książkowe odkrycie


Dziś, gdy syn jeszcze biegał w śpioszkach mama wyciągnęła książeczki dla dzieci i zaczęła Wielkie Czytanie. Kiedy syn zobaczył książkowe zamieszanie podbiegł radośnie do stolika, a gdy mama posadziła go na kanapie tuż obok siebie zapiszczał radośnie. Pierwsza na tapetę poszła książeczka o samochodach. Malec jest chłopcem, więc mama uznała, że ta tematyka najbardziej go zainteresuje. Otworzyła pierwszą stronę i zaczęła opowiadać. Wielkie zdziwienie namalowało się na jej twarzy, gdy przekonała się, że  syna nie zainteresowały, ani skutery, ani wywrotki, ani koparki i samoloty. Syn postanowił dziś sam zadecydować, o czym będzie się w domu czytać. Sięgnął po dużą czerwoną książkę o pieskach. Zaczął wertować strony i z uwagą słuchać, jak mama robiła wykład o rasach psów. Potem na tapetę poszła mała książeczka o dzikich zwierzętach, a na koniec ilustrowane wierszyki również o tematyce przyrodniczej. Wniosek więc taki; należy pozwalać pociechom wybierać i decydować. Roczny malec wie doskonale, czego chce, i potrafi dokładnie wskazać na to, co szczególnie go interesuje. Nie pozostaje  więc nic innego, jak dużo czytać synowi o zwierzętach i pędzić do księgarni, aby poszerzyć domową bibliotekę szkraba. Może wyrośnie na wielkiego podróżnika, miłośnika zwierząt , ekologa lub weterynarza…. Tak naprawdę Mama nie posiada swoich typów.Chciałaby tylko, aby syn był szczęśliwy i robił to, co kocha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz